Zapewne każdy z nas, w mniejszym lub większym stopniu, jest zafascynowany fenomenem Dolnego Śląska i jego losów w czasie drugiej wojny światowej. Każdy słyszał o kompleksie Riese, złotym pociągu czy złocie Wrocławia. Wszystkie te historie pobudzają naszą wyobraźnię i powodują wypieki na twarzy, kiedy pojawiają się nowe wątki.
W tym wszystkim zapominamy o tym, że granica polsko-niemiecka nie przebiegała gdzieś w okolicach Wrocławia, a prawie 150km dalej na wschód, mniej więcej na dzisiejszej granicy województw opolskiego i śląskiego.
I właśnie na tym terenie chciałabym się dzisiaj skupić. A dokładniej na miejscowości Ligota Dolna (pow. Strzelce Opolskie). Dzisiaj to wioska na końcu świata, do której żeby dojechać trzeba się dobrze nakombinować. Jedynie mijane miejscowości wskazują na to, że kiedyś był to obszar niezwykle bogaty. Świadczy o tym bogata zabudowa, wielkie gospodarstwa i duże murowane kościoły mijane w każdej wiosce.
I właśnie ta mała wieś – Ligota Dolna (Nieder Ellguth), była świadkiem dwóch, nie tyle wydarzeń,co długotrwałych procesów. Po pierwsze w XIX wieku powstał tu kamieniołom wapienia triasowego. Znajduje się on na wzgórzu, a raczej za nim, albo na tym co z niego zostało. Dzisiaj już mocno zarośnięty krzakami i niestety służący niektórym za wysypisko śmieci. Sprawnym okiem można dostrzec jego ogrom. Na terenie kopalni, w celu produkcji wapna palonego, wybudowano kamienny piec. Szczegóły działania takiego pieca można znaleźć TUTAJ. Tuż przed piecem, kilkanaście metrów niżej stoi obiekt, który mógł być kopalnianą rozdzielnią albo w ogóle transformatorem. Ciężko jednoznacznie to określić. Brak jest jednak śladów po słupach energetycznych, skąd nasuwa się raczej drugie rozwiązanie. Jeśli jednak ktoś ma na ten temat informację, proszę dać znać. Wracając jednak do pieca. Dzisiaj góruje on nad miejscowością i mimo, że jest na terenie prywatnym, przyciąga ciekawskich turystów. Co takiego w nim charakterystycznego? Przyjrzyjmy się zdjęciu: w oczy rzuca się Ikar, któremu brakuje nóg. Prawdopodobnie w dolnej części płaskorzeźby znajdowała się swastyka. W 1938 roku, już po zaniechaniu wypalania wapna, piec przebudowano na pomnik organizacji NSFK (Narodowosocjalistyczny Korpus Lotniczy – Nationalsozialistisches Fliegerkorps). Na ścianie frontowej umieszczono reliefową rzeźbę Ikara z napisem NSFK1.
Robi się coraz ciekawiej?
Tu zahaczamy o drugi wątek. Od 1926 roku w Ligocie Dolnej funkcjonowało lotnisko dla szybowców. Pierwszym jego użytkownikiem była zapewne niemiecka organizacja Deutsche Luftsportverband, zajmująca się kształceniem pilotów szybowców i prywatnych samolotów1. W 1937 roku zostało ono przejęte przez wspomniany już Narodowo-Socjalistyczny Korpus Lotniczy, filialną wobec NSDAP organizację grupującą i kształcącą przyszłych pilotów Luftwaffe2. W 1944r. lotnisko zostało zbombardowane przez Amerykanów. Po zajęciu tych terenów przez Sowietów, było one przez nich przez chwilę używane, ale gdy linia frontu znacznie się przesunęła, zostało porzucone. Po wojnie planowano umieścić tu ośrodek szkolenia pilotów, jednak trwało to krótko2. Dzisiaj po lotnisku w Ligocie Dolnej nie ma już śladu. Szczególnie zainteresowanych zapraszam do zapoznania się z tekstem Witolda Różałowskiego, który ze szczegółami opisuje jego dzieje.
Żeby jednak nie kończyć tak pesymistycznie, ciekawostka. Lotnisko w Ligocie Dolnej nie było jedynym na tym terenie funkcjonującym w okresie II wojny światowej i tuż po lotniskiem. Były ich w sumie trzy. Poza omawianym, powstało także lotnisko w Otmicach oraz w Kamieniu Śląskim. Wszystkie w promieniu maksymalnie 13,5 km od siebie! Z nich wszystkich do dnia dzisiejszego ostało się jedynie lotnisko w Kamieniu Śląskim, posiadające infrastrukturę do obsługi lotów pasażerskich z pasem startowym długości 2,5km! Z jakiegoś powodu lotnisko nie zostało otwarte.
Dzisiaj, na omawianym terenie, znajduje się Rezerwat Przyrody Ligota Dolna, będący częścią Parku Krajobrazowego Góry św. Anny, o czym w następnym wpisie.
1 http://dolny-slask.org.pl/503457,Ikar_z_Ligoty_Dolnej.html
2 Pietrucha Dariusz: Uskrzydlona historia Kamienia Śląskiego i okolic. „Odkrywca”, 2014, Nr.2(181), str. 22-28
Komentarze