Witam,
nareszcie mam o czym pisać. Już mi zarzucono, że jedzie na tej stonce zgnilizną, czy jakoś tak, dlatego chciałam oświecić niektórych, że nie zamierzam pisać tu dziennika:P do pisania moich chorych przemyśleń mam dziennik w formie analogowej:P To oficjalna stonka;)
W zeszły wtorek stało się to faktem i jestem z tego powodu niezmiernie szczęśliwa. W końcu uzyskałam tytuł magistra geografii:D Stąd też tytuł tegoż wpisu:) Niestety mimo to, ciągle jestem zabiegana po urzędach, ale koniec tego zaczyna majaczyć na horyzoncie.
Otóż dziś nareszcie odebrałam Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego. Dla kawałka plastiku musiałam swoje odstać w kolejkach. Dwa razy, bo oczywiście za pierwszym razem przyniosłam złe papiery i dziś przyniosłam te właściwe. Otóż (i tu się skupcie Ci, którzy zamierzacie się starać o EKUZ):
– wniosek można sobie wydrukować z tej stronki:
http://www.nfz.gov.pl/ue/index.php?katnr=5&dzialnr=6&artnr=1815
przy okazji widać, jak taka karta wygląda. Swoją drogą dziś chyba uaktualnili stronkę, bo jeszcze wczoraj tego skanu tu nie było:P
-w drugim punkcie formularza (zakładam, że pierwszy każdy umie wypełnić:P) nie zaznaczamy, że jesteśmy studentami, tylko odhaczamy punkcik pt.: osoba zgłoszona do ubezpieczenia zdrowotnego jako członek rodziny
– w punkcie 3 wpisujemy dane któregoś z rodzica (tylko tego, który opłaca składkę)
– reszta powinna być jasna.
Teraz, jakie papiery wziąć ze sobą, coby nie latać do NFZ co drugi dzień:
– ZUS RMUA
– ZUS ZCNA
– ZUS ZCZA – jeśli nie mieszkacie z rodzicami – czytaj macie inny adres zameldowania
– legitymacja studencka.
Jeśli chodzi o te nazwy zusowskie, to generalnie nic mi one nie mówią, więc nie pytajcie. Kadrowa, czy księgowa w firmie rodzica wie o co biega:) Mam nadzieję, że nic nie pomieszałam:D
Kartę wystawiają od ręki, więc przynajmniej tyle dobrze.
W najbliższych dniach muszę się zagłębić w przepisy dotyczące przewozu bagażu w samolocie i te nieszczęsne banki. W tej kwestii wiem narazie tyle, że konto walutowe raczej się nie opłaca i lepiej założyć normalne konto, w banku który najlepiej nic nie bierze za przewalutowanie:D Na co się zdecydowałam, napiszę jak się zdecyduję. Mam nadzieję, że nastąpi to już w tym tygodniu.
A teraz czas na refleksję. Trzeba mieć dużo czasu, zdrowia i cierplwiości, żeby wyjechać na upragnione wakacje. Mam tylko nadzeję, że wyjazd w pełni mi wynagrodzi to bieganie:)
Komentarze